Płyty Winylowe wytwórni HELICON Records 1987 – 1992
Formalnie rzecz biorąc wytwórnię fonograficzną pn. HELICON Records & Tapes powołano do życia w dniach 1-3 kwietnia 1977 roku w czasie obrad Międzynarodowej Federacji Jazzowej w Londynie. Wytwórnia pod auspicjami MFJ miała wydawać własne kasety magnetofonowe i płyty winylowe.
Było to usankcjonowanie faktu, gdyż już wcześniej ukazała się pierwsza kaseta magnetofonowa i płyta winylowa Adama Makowicza „Piano Vistas Unlimited”.
W 2-im półroczu 1977 roku miały się ukazać kolejne 2 kasety i płyty :
– HR-002 STAŃKO/VESALA „Live at Remont”
– HR-003 ZBigniew SEIFERT „Vilolin Live”
Niestety płyty Zbigniewa Seiferta ostatecznie nie wydano i zrezygnowano z produkcji kaset magnetofonowych.
W sumie w latach 1977 – 1985 wydano 2 kasety :
Adam Makowicz „Piano Vistas Unlimited” HR-001
Stanisław Sojka „Matko która nas znasz” HMC-002
oraz 12 płyt winylowych w tym 3 EP i 9 LP.
– Adam Makowicz – Piano Vistas Unlimited – Helicon – HR 1001 – LP
– Tomasz Stanko – Edward Vesala Quartet – Live At Remont Helicon – HR 1002-LP
– Laboratorium – Diver – Helicon – HR 1003 – LP
– Józef Skrzek – Kolędy – Helicon – HR 001 – EP
– Józef Skrzek & Tomasz Szukalski – Kolędy – Helicon – HR 002 – EP
– Jan Jarczyk – To And Fro – Helicon – HR 1004 – EP
– Alex Band – The Eccentric Helicon – HR 1005 – LP
– Hanna Banaszak – I Love You Mr. Music – Helicon – HR 003 – EP
– Józef Skrzek & Tomasz Szukalski – Ambitus Extended – Helicon – HR 1006 – LP
– Laboratorium – Live (The Blue Light Pilot) – Helicon – HR 1007 – LP
– Stanisław Sojka – Sojka Sings Ellington – Helicon – HR 1008 – LP
– Stanisław Sojka – Matko, Która Nas Znasz – Helicon – HR 1009 – LP
– Tina Turner – Sunset On Sunset – Helicon – HR 1010 – LP
– Gold Washboard – Tiger Rag – Helicon – HR 1011 – LP
– Karolak & Szukalski & Bartkowski – Time Killers – Helicon – HR 1012 LP
UWAGA :
Pod numerem katalogowym HR 1011 ( zdublowanym ) wydano pod szyldem HELICON-u płytę
Bob Long Band – Cookin’ – Helicon – HR 1011 – LP , ale etykiety na samej płycie niezbicie dowodzą, że poza znaczkiem Heliconu na awersie i rewersie okładki płyta nie ma nic wspólnego z International Jazz Federation.
Helicon Records był pierwszym polskim wydawcą, który chcąc ułatwić dostęp do swoich płyt (choć nie tylko) dostępnych przede wszystkim w sprzedaży wysyłkowej, w dniu 17. 12. 1982 roku, otworzył sklep firmowy pod swoim szyldem. Placówka mieściła się w Warszawie, przy ul. Freta 45/47. W sprzedaży dostępne były bieżące i archiwalne numery Jazz Forum oraz płyty Heliconu ale obrót koncentrował się przede wszystkim na operacjach kupno – sprzedaż, płyt skupowanych od indywidualnych klientów.
źródło : Włodzimierz Janowski https://www.winyl.net/viewtopic.php?t=5763&start=15
Helicon to była pierwsza tego typu placówka w Warszawie „z innego świata”, gdzie walutą były złotówki, no bo Pewexy to wiadomo – inny system walutowy. Minęło już tyle lat a ja doskonale pamiętam wnętrze, które robiło ogromne wrażenie. Mogłem tam stać godzinami i przeglądać te wszystkie przepiękne zachodnie okładki płyt. Pamiętam dwóch właścicieli prowadzących sklep – przywiązywali bardzo dużą wagę do jakości. Dostępne tam zagraniczne płyty to był tzw. prywatny import, zazwyczaj w stanie Mint, lub NM. Ceny niestety były kosmiczne, prawdziwie zachodnie. Cena 1 płyty często 10-20 razy przewyższała cenę polskich wydawnictw, więc trzeba się było mocno spinać by cokolwiek tam kupić za oszczędności licealisty.
Pamiętam, jak w pewnym momencie właściciele Heliconu rozszerzyli ofertę i wprowadzili do sprzedaży pierwsze odtwarzacze CD, gdy te pojawiły się w Polsce ok 1984 r. Za szklanymi gablotami stało tam kilka egzemplarzy pionowych odtwarzaczy CD, czyli Hitachi DA-1000 i jego klonów (Dual, Sanyo, NEC itp). A te to już w ogóle były nieosiągalne. Te wrażenia tak mocno się odcisnęły, że po latach zacząłem zbierać właśnie te pierwsze, wertykalne odtwarzacze, które wyglądają i 'grają’ niesamowicie.
W sklepie można było kupić płyty Helicon Records, po raczej normalnych cenach, ale jazz za bardzo mnie nie interesował. Natomiast po ukazaniu się kompaktów właściciele rozszerzyli lokal o kolejne pomieszczenie, gdzie można było piracko przegrywać CD na kasety. Zapotrzebowanie na taką usługę było tak wielkie, że trzeba się było zapisywać do kolejki – w specjalnym zeszycie. Kilkaset metrów dalej, na ul. Świętojerskiej, znajdował się Pewex, gdzie za ok. 1 dolca można było kupić najtańsze kasetki, a za ponad 2 dolary – te lepsze chromowe, Po zakupie Maxella, TDK lub Basfa wracało się do Heliconu, by przegrać wymarzoną płytę. Ta usługa była raczej przystępna cenowo.
Helicon wszedł w dodatkowy układ z Klubem Płytowym RAZEM i u nich znajdował się punkt odbioru płyt. Firma działała więc bardzo prężnie i jakież było moje zdziwienie, gdy w pewnym momencie zniknęła z rynku.
źródło : autor: Nieprzypadek https://www.winyl.net/viewtopic.php?t=5763&start=15