płyta subskrypcyjna 1 > Muzyka Krzysztofa Komedy Box 4 x LP PN Muza – Z-SXL 0558-61 Poland 1974
Muzyka Krzysztofa Komedy, 4LP box
Niedługo po rozpoczęciu działalności Klubu Płytowego, podjęto inicjatywę stworzenia pomnikowego wydania płyt poświęconego muzyce Krzysztofa Komedy Trzcińskiego. Miał być swoistą formą uczczenia pamięci o artyście w piątą rocznicę śmierci. Poljazz zapowiadał wydanie płyt na 1974 rok choć źródła podają również 1976. Pierwsza recenzja ukazała się w połowie 1975 r. Album Komedy składał się z czterech płyt. Zgromadzono dość spory materiał zawierający niepublikowane dotąd nagrania. Rekonstrukcją nagrań zajęli się wybitni specjaliści Polskich Nagrań a redakcją zajęła się osobiście wdowa po artyście. Box wydano jako subskrypcję. Trzeba było zapłacić i czekać aż znajdzie się więcej chętnych. Samo wydanie opóźniało się. Ale w końcu płyty, koperty, pudełka zaczęły się spotykać w magazynach Klubu Płytowego i można było rozpocząć wysyłkę. Zamierzano wydać jeszcze broszurę o Komedzie. O ile wiem to nie udało się. W końcu lat siedemdziesiątym znalazłem maszynopis bez pierwszej strony. Niestety gdzieś mi się zawieruszyła oprawiona kopia. Może kiedyś, przy kolejnych porządkach, znajdzie się. Wszystkie płyty mieściły się w sztywnym pudełku – kasecie. Na froncie powtórzono pierwszą stronę okładki. W końcu lat siedemdziesiątych mówiono mi, ze sama Zofia Komedowa pomagała przy klejeniu tych pudełek. Na wierzchu pudełka i pierwszej stronie okładki zwraca uwagę logo Polskich Nagrań (Muza). Logo Polskiego Stowarzyszenia Jazzowego i Klubu Płytowego są rzeczą naturalną i oczywistą. Druga strona okładki zawierała program wszystkich czterech płyt, dane dyskograficzne i podziękowania od Zofii Komedowej (właściwe nazwisko to Zofia Trzcińska z domu Tittenbrun). To było pierwsze wydanie tego wydawnictwa.
Okładki wydrukowano w Łódzkiej Drukarni Akcydensowej.
Płyty wytłoczono w Polskich Nagraniach w Warszawie.
Opracował : Jacek Karolak
P.S.
Naklejka Biały Kryk Czarnego Krążka nr 6 na awersie Box-u jest myląca, gdyż sugeruje jakoby była to 6-ta płyta wydana przez BKCK, tymczasem tak nie było.