W końcu lat czterdziestych spontaniczny rozwój ruchu jazzowego został zatrzymany. Rozpoczął się atak na „formalistyczna jazzową tandetę”, a muzycy zostali potępieni przez walne zgromadzenie Związku Kompozytorów Polskich. W dobie zjazdu zjednoczeniowego i powszechnej unifikacji nie było miejsca na tego rodzaju niekontrolowane zjawiska.

Z czasem uprawianie jazzu było wręcz utożsamiane z sympatią dla wrogiej ideologii. Nic dziwnego, że w Łodzi, jak na stosie, spalono całą bibliotekę „Ymki”. Nawet „Po prostu” żądało rozwiązania zespołów jazzowych uznając ich działalność za szkodliwą. W 1949 r. rozwiązano stowarzyszenie YMCA, a tym samym istniejące przy nim kluby. Nastał  okres tzw. katakumbowy dla jazzu w Polsce.

1949_ Łódzka YMCA – potłuczone płyty z jazzem amerykańskim

1950_Relegowano z UJ Jana Walaska - złoty saksofon warszawy