Jak na najstarszy klub jazzowy świata, któremu w 2015 r. stuknie osiemdziesiątka, jest nadzwyczajnie żywotny, kipiący energią wykonawców, którzy tu grają, i gości, którzy chłoną ich muzykę. Koncerty, które tu się odbywały, przechodziły do legendy, płyty tu nagrywane do historii jazzu. Występ w Vanguard jest prestiżowy dla każdego jazzmana, młodych nobilituje. Wstęp do klubu kosztuje 25–30 dol., ale trzeba zamówić choć jednego drinka (5–16 dol.).