Festiwal Jazzowy Jazz w Lesie – Sulęczyn od roku 1996

Pierwszy festiwal, którego twórcami i organizatorami jest dwóch „zakręconych” mieszkańców Sulęczyna: perkusista jazzowy Adam Czerwiński i Jacek Leszewski, miał miejsce w 1996 roku i w całości był imprezą kameralną odbywającą się w sali restauracyjnej ośrodka. W 1997 roku wspomniani panowie „wyprowadzili” festiwal do otaczającego ośrodek parku i tak jest do dziś. W roku 2014 odbył się on już po raz dziewiętnasty. Przez ten czas to jest od 1996 roku na scenie tego niezwykłego festiwalu zagrali już prawie wszyscy najwybitniejsi polscy muzycy jazzowi i wiele gwiazd z całego świata w tym także ze Stanów Zjednoczonych.

Stałym gościem festiwalu od pierwszej jego edycji był zmarły w 2013 roku Jarek Śmietana, którego niewidoczny z zewnątrz udział w tworzeniu imprezy pozwalał obdarzyć go mianem festiwalowego guru. Jego pomysły i artystyczne projekty były zawsze największymi, festiwalowymi wydarzeniami. Poza nim w Sulęczynie wystąpili już – niektórzy dwu lub trzykrotnie – Jan Ptaszyn Wróblewski, Zbigniew Namysłowski, Michał Urbaniak, Wojciech Karolak, Tomasz Szukalski, Grzegorz Nagórski, Zbigniew Wegehaupt, Piotr Wojtasik, Piotr Baron, Krzysztof Herdzin, Leszek Kułakowski, Bernard Maseli, Emil Kowalski, Wojtek Staroniewicz, Adam Czerwiński, Darek Oleszkiewicz , Kazimierz Jonkisz, Piotr Rodowicz, Jacek i Wojtek Niedzielowie i wielu innych nie mniej znakomitych muzyków.

Wydarzeniami jak do tej pory chyba największymi były występy: w 1998 roku Arta Farmera, genialnego trębacza, jednej z ostatnich legend jazzu, dla którego, jak się później okazało, koncert w Sulęczynie był ostatnim na polskiej ziemi – zmarł jesienią 1999 roku w Nowym Jorku oraz w roku 2004 Nigela Kennedy-ego, jednego z największych wirtuozów skrzypiec obdarzonego niezwykłym talentem i otwartością w kontaktach ze słuchaczami. Poza tym zza oceanu przybywali do Sulęczyna tacy artyści jak Bennie Maupin, Harvie Schwarz, Lee Konitz, Garry Bartz, Karen Edwards, Garrison Fewell, Kent Sangster. Gośćmi festiwalu było wielu znakomitych muzyków europejskich jak Austriak Bumi Fian, Francuzi Pascal Byvalski, Jean Christoph Tant czy mieszkający w UK pochodzący z Izraela muzycy Asaf Sirkiz i Yaron Stavi.

Szczególną tradycją festiwali Jazz w Lesie są nocne jam session’s w sali restauracyjnej ośrodka, które, bywa, że kończą się…… wspólnym śniadaniem. Te improwizowane z zasady grania niejednokrotnie przekształcają się we wspaniałe koncerty w niepowtarzalnych składach. Należy wspomnieć tutaj jeszcze raz rok 1998 kiedy to Art Farmer, nie najmłodszy przecież artysta, niewątpliwie zmęczony, usiadł a właściwie przykucnął sobie w nocy na restauracyjnej podłodze i przyłączył się do grającej młodzieży. Niektórzy z nich płakali ze szczęścia, że dane im było zagrać z Największym z Wielkich. W 2004 roku zaś Nigel Kennedy, zafascynowany sulęczyńska publicznością i atmosferą festiwalu „jamował” do białego rana.

źródło : http://www.jazzwlesie.pl/festiwal.html

Jazz w Lesie - Plakaty